~~Narrator~~
(...) U Rocky'ego, Rydel i Ratliffa było bardzo ciężko. Zostali sami, dawali tylko akustyczne koncerty. Głośno było o tym w mediach; "Tragiczna śmierć młodych, utalentowanych gwiazdorów", "Fanki pogrążone w żałobie po stracie idoli" itd.
Rydel była na siebie wściekła, wiedziała, że gdyby nie wypowiedziała jednego zdania w tej idiotycznej kłótni, Ross i Riker siedzieliby teraz i grali w wojny robotów na Play'u. Była na pogrzebie Rossa. Riker nadal leży w śpiączce, ale lekarze stwierdzili, że już się nie wybudzi. Rocky stracił nadzieję, a Rydel trochę wierzyła. Teraz przytulona do Ratliffa, oglądali stare albumy rodzinne.
- Co on, rosół na siebie wylał? - zapytał rozbawiony chłopak, pokazując zdjęcie małego Rocky'ego.
- Hahaha tak, on tak jadł. I nadal to robi...
- A to ty na nocniczku, uuu...
- Weź to wywal, bosz.. jaki tłuścioch ze mnie był...- stwierdziła Rydel i zabrała mu album. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
- Tak, ja otworzę, nie męczcie się tak- mruknął smętnie Rocky i poszedł do drzwi. Po chwili wrócił z jakąś kopertą, którą rzucił zakochanej parze.
- Zdjęcia z ostatniej sesji? Nie miały być za kilka dni?- zapytał Ratliff.
- Gość mówił, że jest na nich coś dziwnego i lepiej, żebyśmy to zobaczyli- oznajmił i wtranżolił się między Rydellington.
- Co, pewnie ujęli to, jak kichnęłam, albo jak się w sukienkę ubrałeś, co? Hahaha- zaśmiała się Rydel, ale gdy zobaczyła pierwsze zdjęcie, rzuciła je z przerażeniem na podłogę i gwałtownie wstała z kanapy.
- To jest photoshop, nie?- zapytała zszokowana.
- Ale co?
- No to!- krzyknęła i pokazała Ratliffowi fotografię.
- Ou.. Yyy.... Hmm... Eee...- zaczął się jąkać.- Pewnie robią sobie z nas jaja.
- Ej, gołąbki, tak jest na wszystkich, zobaczcie- pokazał im Rocky. Dał im kilka zdjęć, na których były trzy osoby ze sztucznymi uśmiechami ..... i...... dwie osoby, których... być tam nie powinno:
Ratliff rzucił je z przerażeniem na stół, a Rydel wybiegła zszokowana do łazienki.
- Niee, jakiś paralityk się ze mnie robi- stwierdziła patrząc w lustro.- Na stówę fotograf to przerobił i z nas jaja robi.
Obmyła sobie twarz chłodną wodą i ponownie zerknęła w swoje odbicie. Podkrążone, spuchnięte oczy, czerwone poliki, potargane włosy, jakaś zamazana plama w tle i stęskniony wzrok. Chwila moment....
- AAAA!!! Ratliff! Rocky! Coś tu jest, pomocy!!- zaczęła się wydzierać i wybiegła z pomieszczenia z prędkością światła. Po drodze do salonu, wpadła na Ella, od razu się w niego wtuliła.
- Delly, co się stało? Chodzi o te zdjęcia?- zapytał Rocky.
- Nie, tam coś było!- oznajmiła pokazując na drzwi łazienki.
- Aaaa, że moje skarpetki?
- Nie, idioto. Plama.
- No bo lustro niechcący oplułem- próbował ją uspokoić Ratliff.
- Lustro było czyste, poza tym, to było jakby w 3D.
- Pfff.. jasne. Jeszcze się obrazy zaczną ruszać, albo coś rozwieje kartki- zażartował sobie brat blondynki, ale oczy mu wyszły na wierzch, gdy w tym momencie obok niego spadła ramka ze zdjęciem, a chwilę później rysunki Rydel znalazły się na dywanie.
- No dobra, rozumiem. Coś tu jest, jesteśmy w ukrytej kamerze, robią sobie z nas jaja, pewnie cały kraj się z nas śmieje- zaczęła mamrotać dziewczyna.
- Chodźcie, pójdziemy gdzieś do kina, albo do parku. Odpoczniemy od tej... sytuacji- zaproponował Ell i wyszli z domu.
~~~~~~~~~~~~~~~~
- Rik, jaki ty głupi jesteś! Przez ciebie jeszcze bardziej się boją- wypomniałem bratu, kiedy ludki wychodziły z domu.
- No sorry, Rocky jej nie wierzył to go nastraszyłem. A z resztą. Ross, ty lepszy nie jesteś. Wpadłeś przez okno i te kartki zdmuchnąłeś- zaśmiał się, a ja mu pokazałem język.
- Wiesz co? Ty przynajmniej możesz coś dotknąć.. ja nawet ołówka nie mogę podnieść.
- I to jest chore. Skoro oboje zdechliśmy, to chyba też nie mógłbym niczego ruszać.
- Ale ty jeszcze żyjesz. Jesteś w śpiączce. Pomyśl. Możesz wrócić do nich i ich pocieszać, może nie będą już tak tęsknić. Ja sobie dam radę jakoś w zaświatach. Tamci tam, no tam tam na górze, to mówili, że masz wybór- przypomniałem mu i chciałem usiąść na kanapie, ale jak zwykle się zapomniałem i przeniknąłem do piwnicy. Słyszałem jego śmiech, ukatrupię go. Chociaż... już w sumie nie muszę.
- Ej, Ross. Przecież ty też możesz wrócić do żywych. Wystarczy, że zabijesz tamtą dziewczynę, którą potrącił motor, nie?- zapytał Riker, gdy już się ogarnąłem.
- Nie zabiję dziewczyny, bo nie zginęła w tamtym wypadku. Nawet jakbym to zrobił, to pewnie popełniłbym samobójstwo, bo miałbym kogoś na sumieniu- wytłumaczyłem i zacząłem przyglądać się otwartym albumom. Chciałbym ich teraz przytulić, powiedzieć, że tęsknię. Ale nie mogę.
- Młody, wiem, że to nie jest łatwe, ale jeśli ty tego nie zrobisz, to uczyni to los. Ona miała zginąć miesiąc temu, w ciągu roku będzie koniec. Oczywiście cię nie namawiam. Na twoim miejscu bym ją chronił.
- Ty, blondi. Ja ołówka nie mogę podnieść, nawet na kanapie nie mogę usiąść. A ty mi każesz jakąś laskę ochraniać przed czymś, co i tak, prędzej, czy później i tak nadejdzie?
- Coś wymyślisz. A teraz chodź za nimi, mam złe przeczucia- stwierdził i wyparowaliśmy z domu. Oooo, Ell planuje Rocky'ego z domu na noc wyrzucić, bo planuje coś dla Rydel... Ale niech on tak jej sobie nie wyobraża, no!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra, rozdział 1 jest. Wiem, beznadzieja. Mam nadzieję, że będzie tyle komów, co pod prologiem ^^
Klaudia
Zajebisty...po prostu zajebisty <3
OdpowiedzUsuń-Ewelina xD
Mhm, muszę przyznać, że rozdział świetny! Ciekawa ta historia :)
OdpowiedzUsuńPrze boski dawaj nexta!! Dawaj go już!!! ja chcę wiedzieć co dalej!!! Alex ;D
OdpowiedzUsuńO jeny, ale się wkreciłam. Takiego czegoś jeszcze nie było! Proszę napisz szybko next bo nie wytrzymam. Już welki szacun ci się nalezy za sam pomysł. Bosko *-*
OdpowiedzUsuńOldze Lynch podziękujcie, to ona pierwsza wymyśliła ducha i mnie tym zainspirowała ;)
UsuńPrzesadyzm, ale dziękuję <3333
UsuńGdy zobaczyłam zdjęcia to sie dosłownie przeraziłam !! Masakra ! Ale blog jak i rozdział jest superr !
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Łał! Zajebisty! Pisz szybko next :)
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Podoba mi się. I dzięki za wszystko <3 Czekam na next :*
OdpowiedzUsuńAle ekstra! Według mnie ty i Olga Lynch powinnyście razem spróbować coś wykombinować - jakieś nowego bloga... Jestem w szoku! Piszesz zajebiście i oczywiście czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńMiło, że tak mówisz :*
UsuńA może wasza trójka coś razem wykombinuje?... Coś co delikatnie połączy blogi każdej z was... Ja z przyjemnością bym go czytała... Proszę skontaktujcie się jakoś np. przez e-maila i napiszcie nowego bloga z całkiem nową historią! <3
Usuń~Wasza wierna fanka Bella
Zaciekawil mnie ten rozdzialik czekam z niecierpliwością na następny ;*
OdpowiedzUsuńRozdział był niesamowity!!! dziewczyno!! daj następny szybko bo Cię uduszę!! :D zapraszam do siebie :D http://r5przeznaczenienieistnieje.blogspot.com/ i http://zycie-r5-w-przyszlosci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńO matko gratuluję pomysłu (wam obu) bo to coś nowego. Wciągnęło mnie czekam z niecierpliwością na nexta ;)
OdpowiedzUsuń> pozdrawiam Wierna Czytelniczka
Fajny rozdział, czekam na następny :) <3 Jak będziesz miała trochę wolnego czasu, zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuństory-with-ross-lynch.blogspot.com
rozdział super nawet miałam sen o tym jak Ross i Riker byli duchami i ja ich widziałam i była Ryd i Ell i Rocky czekam na nexta
OdpowiedzUsuńmam dziwne lecz fajne sny przez twojego bloga, ale dzięki :)
Zapraszam też do siebie: http://raura-forevertogether.blogspot.com/
Gratuluję! Zostałaś nominowana do LBA. Informacje pod tym postem:
OdpowiedzUsuńhttp://zyciesiezmienia.blogspot.com/p/liebster-awards.html
Supeerre!!!
OdpowiedzUsuń